Zbyt duży apetyt od zawsze jest moim wrogiem.
No co mam powiedzieć, po prostu lubię jeść.
Nie muszą być to koniecznie słodkie rzeczy.
- Nudzę się? Idę do kuchni
- Jestem zestresowana? Idę do kuchni
- Jest mi smutno? Idę do kuchni
- Uczę się? Najpierw idę do kuchni
To jest przerażające, staram się to zwalczać jednak dość ciężko mi to idzie.
Właśnie z tego względu od jakiegoś czasu w mojej głowie pojawia się myśl - jak skutecznie obrzydzić sobie jedzenie?
.W końcu siadłam do komputera i zaczęłam szukać.
Oto co udało mi się znaleźć wchodząc na różne strony, które mi wyskoczyły w google
1. Wyrzuć wszystkie słodycze ze swojego domu - nie będą cię kusić
Okey, da się zrobić. Jednak problemem studenta jest to, że jak jest "u siebie" na stancji czy w akademiku i sam się żywi to po prostu wystarczy tego nie kupować. Problem zaczyna się jak jedzie raz na miesiąc do domu i mama wita cie twoim ulubionym ciastem albo obiadem kalorycznym co cały twój ostatni dzień. Albo gdy jedziesz do chłopaka i on cie zabiera na randkę do pizzerii albo do kawiarni na kawę i twoje ukochane ciacho ze śmietaną. No wtedy się nie da. Zostaje tylko słaba silna wola.
2.Wyobrażanie sobie, że to co chce zjeść to robaki, pająki, rzygi, itp.
Ohydne. Na tyle, że zjedzone przed godziną jabłko podeszło mi do gardła.
3. Idź na spacer tak żeby nie patrzeć na jedzenie
Dobry sposób, gorzej jeśli wieje, leje, pada grad, albo jak mieszkasz zaraz przy McDonald's
4. Żuj dużo gumy miętowej lub umyj zęby - po smaku pasty odechciewa się jeść
To może zadziała na którąś z was, bo ja niestety ale jestem odporna na miętowy smak jedzenia.
5. Zapełniaj swój żołądek wodą - może być z cytryną
Tak, tak, tak, tak! 3xtak dziękujemy. Za każdym razem, gdy zaczynasz czuć chęć zjedzenia czegoś albo głód po prostu wypij duszkiem dużo wody. Tak, że poczujesz się zapełniona i ochota za 5 minut sama zniknie.
6. Staraj się być ciągle zajęta - nie miej czasu na myślenie o jedzeniu
Dobre, tylko co tu robić? Jak już było w punkcie 3 - spacer, może być rower, rolki, deskorolka, co masz pod ręką. Ale co w domu? Poczytaj książkę, pograj na komputerze, pooglądaj TV, odkurz, wyprasuj, rozwieś pranie - niby nie za fajne rzeczy, ale chociaż mama będzie wdzięczna za pomoc.
7. Jeśli mam nieodpartą ochotę zjedzenia czegoś to sypię na to tyle soli, żeby nie dało się tego zjeść, gdy biorę do ust od razu wypluwam
Jedna dziewczyna pisała właśnie o takim sposobie, trzeba tylko nosić ciągle przy sobie solniczkę. Dla mnie osobiście to jest marnowanie jedzenia, ale może którejś z was się przyda ;)
8. Oddaj wszystko co cie może kusić przyjaciółkom
To jest dobre jeśli komuś nie pasuje pkt 1 ze względu na wyrzucanie. Jest tylko jedno ALE! Nie idź potem do tej koleżanki, bo na 99% cie tym poczęstuje. Odczekaj aż będziesz pewna, że to zjadła.
9. Kupuj tylko tyle ile dzisiaj zjesz
Komu by się chciało latać codziennie do sklepu? Jeśli masz po drodze z pracy ok, ale ja chodzę do sklepu co ok. 4 dni i też działa, kupuje dokładnie tyle ile zjem oraz bez słodkich/dobrych rzeczy i daje rade
10. Nie rób ładnie wyglądających dań
To tylko wzmaga apetyt. Ładnie wygląda = jest dobre, to jest sygnał dla naszego umysłu.
10 rad jak na radzie powinno wystarczyć ;)
Piszcie jakie wy macie sposoby na niejedzenie/obrzydzanie cobie dobrych rzeczy.
***